W listopadzie braliśmy udział w ?WeinPokalTurnier fuer Senioren & WechmannTurnier fuer Kindern?.
Zaznaczyliśmy tam swoją obecność zdobywając trzy medale:
Seniorzy:
- Brąz zdobyła Joanna Suliga
Dzieci:
- Złoto zdobył Jakub Wilk
- Srebro zdobył David Florczak
- Piąte miejsce zajął Filip Franc.
Legendarny już Turniej w Niemczech, bo już prawie 20 lat temu na tym turnieju startowali nasi Trenerzy, Leszek Wilk, Adam Dudek- obecnie Trener w Braniewie i Wojtek Janik, który tam mieszkał i był tam trenerem. W tym roku postanowiliśmy wybrać się tam 18 osobową ekipą, jak kiedyś obiecywaliśmy - całym busem.
Naszym celem był udział w turnieju, dobra zabawa i wypoczynek. Nasza ekipa była wyborna, od samego początku ?gwoździem? programu był nasz kierowca, pan Roland, który swoimi opowiastkami wprawiał nas w dobry humor i zaimponował nam znajomością kilku języków.
Do Bad Kreuznach ( www.bad-kreuznach.de) zajechaliśmy ok. 11-tej w czwartek, zakwaterowani zostaliśmy w schronisku ?Rajdowców pieszych? w lesie, w górach, na obrzeżu miasteczka. Mieliśmy do dyspozycji cały dom. Po krótkim odpoczynku, w planie było zejście do miasteczka do słynnych basenów solankowych,
Cucenia-thermen (WWW.crucenia-thermen.de). Mieliśmy przejść tylko, ok. 1000 m na skróty. Całą akcją dowodził trener Wojtek, bo znał te tereny bardzo dobrze, ale stało się inaczej, ktoś popsuł trenerowi ?wewnętrznego GPS-a? i tak nasze 1000 m okazało się drogą do nieskończoności, przez lasy, góry, błota, po ok. 2,5 godziny i ponad 15 km drogi na ?skróty? w końcu dotarliśmy do Crucenii. Solankowa woda w temp. ponad 33 stopni zdrowotnie wpłynęła na wszystkich, ?drogę na skróty? szybko zamieniliśmy w super żart. Po kuracji solankowej pojechaliśmy na kolację do Restauracji Mongolskiej ?Dschingis-Khan? gdzie czekała na nas znowu niespodzianka,
Trenerzy zamówili nam jedzonko pod tytułem ?Bufet?, co oznaczało jedzenie bez końca, każdy jadł swoje przysmaki w różnych formach, gotowane, pieczone, grilowane albo surowe. Grillowaniem dowodził kucharz mongolski, który robił to w sposób mistrzowski. Uczyliśmy się ?rozprawiać? z grillowaną krewetką, co okazało się nie takie łatwe. Po długim czwartku, padaliśmy ze zmęczenia, chociaż nie wszyscy, jak się okazało w grupie mieliśmy SUPERMANNÓW którzy jeszcze do wszystkich przygód dołączyli grę w karty do późnego wieczora i odkryliśmy na nowo kostkę Rubika.
Następny dzień zaczęliśmy od śniadanka, które przygotowała nam ?Starszyzna? po domowemu, przy jednym stole.
Jedliśmy trochę szybko bo czekał nas wypad do Aqua-parku, ?Rheinwelle? ( www.rheinwelle.com ) parę km od Bad Kreuznach. Był to super relax, wypoczęliśmy wszyscy. Po relaksie, jeszcze przed obiadem czekały nas zakupy na deptaku miasta i zwiedzanie Bad Kreuznach. Nie mogliśmy ominąć słynnych ?Domów na moście? i innych ciekawych obiektów.
Jedzonko tym razem było u ?TURKA? no i oczywiście KEBAB, ale na talerzu. Kebab ten był autentyczny, bo na 18 porcji czekaliśmy ponad godzinę, był nie do przejedzenia, warto było czekać !!! Z bardzo pełnymi brzuchani udaliśmy się do hali VfL ? sekcji Judo, na trening, wspólnie z zaprzyjaźnionym klubem. Na treningu fajnie, luźno się bawiliśmy, poznając nowe zabawy Judoków zaproponowane przez trenera Jurgena. Z ławki obserwował nas Grzesiu, który cały czas ?walczył? z Kebabem. I tak minął piątek, wszyscy naprawdę wykończeni poszli szybko spać!
Sobota zaczęła się dosyć wcześnie, szczególnie dla ?Starszyzny? która to już od godziny 7-mej była na zakupach i przygotowała śniadanko naszej klubowej rodzince. Po śniadaniu jeszcze jeden wypad na spacer, do sąsiadującego miasteczka, również znanego z atrakcji solankowo-thermalnych, Bad Munster Am Stein (www.bad-muenster-am-stein.de)
Od 12-tej byliśmy już w hali gdzie obserwowaliśmy przygotowania się ?SENIORÓW? do walk.
Najpierw ?Starszyzna? poszła na wagę : Tr. Wojtek Janik ? 90 kg, Prezes Roman Gdula ? 90 kg(tylko 1,5kg nadwagi do 83 kg ?nic nie dało się zrobić) super debiut w zawodach Judo, tanio się nie oddał, gratulacje. Trener. Leszek Wilk ? 83 kg. Asia Suliga ? 65 kg, po zaciętych walkach zajmuje ostatecznie III miejsce, GRATULACJE ZA UDANY DEBIUT W ZAWODACH SENIOREK !!! Asia stoczyła zacięte boje z zawodniczkami systematycznie startującymi na turniejach w Niemczech. Ada Romanowska ? 65 kg. Ada również debiutantka w turniejowych walkach Judo. Objawił się nam super talent u Ady, tylko brak doświadczenia spowodował że Ada nie utrzymała w 100% trzymaniu doświadczonej zawodniczki z czarnym pasem (Dan) GRATULACJE !!! Ada pokazała, że ma charakter do walki i tanio swojej skóry nie sprzedaje.
Od początku zawodów mieliśmy problemy podczas walk i z interpretacją nowych przepisów Judo, (łapanie za nogi jako pierwsza technika). W stosunku do nas, naszym zdaniem, następowało nadużywanie tej interpretacji przy wykonywanych przez nas kontratakach. Dlatego zawodnicy z Niemiec nas wypunktowali. Mimo wszystko zgarnęliśmy zasłużone dobrej jakości niemieckie Wino (od lat tradycja tego turnieju ? uczestnik otrzymuje wino z okolicznych winnic) i pojechaliśmy na ?jedzonko? które przygotowała nam Pani Dorotka, SPAGETTI !!! Cała masa spagetti - smakowało suuuuuper! Po ?jedzonku? spontaniczną ideą było pójście do BOULING-CENTER, długo nie trzeba było czekać. W tej dyscyplinie sportu nasi Judocy okazali się super talentami.
Dzień zakończyliśmy długą dyskusją na temat zawodów i nowych przepisach Judo, których nie zapomną szczególnie nasi Trenerzy. Ale jedno rzucało się na usta, ?bez pracy nie ma kołaczy? i wszyscy o tym wiemy, tylko ?trening czyni mistrza? tak mówią nam trenerzy i mają rację. Poszliśmy póżno spać, bowiem to była ostatnia noc w Bad Kreuznach. Nie zapomnieliśmy o zielonej nocy, była bardzo inteligentnie rozegrana, bezszelestnie, wszystkie stoły i krzesła postawione w jedną stertę i tak cicho że nawet trener Wojtek nie słyszał, a do tego pas judo(OBI) zaplątany i zawiązany na karniszu i to na mokro, najlepszą techniką !!! Paweł mordował się trzy dni, żeby go rozplątać.
Niedziela była ostatnim dniem naszych wojaży w Bad Kreuznach, po śniadanku, młodzi judocy: Jakub Wilk, Filip Franz, Dawid Florczak, pojechali z trenerem Wojtkiem na wagę. Reszta ekipy zajęła się sprzątaniem i opuszczeniem schroniska. Do Hali przybyli w doskonałym momencie, Kuba w piękny sposób wygrał pierwszą walkę, Filip również szybko pokazał co potrafią Judocy z UKS Olimpia, Dawida już dopingowali wszyscy, wygrał przez ippon i ostatecznie uplasował się na II miejscu, Filip ostatecznie zajął V miejsce. Najlepszym okazał się Kuba, wygrywając wszystkie walki i zajął I miejsce. Gratulacje dla naszych dzieciaków!!! W miłej przyjacielskiej i pełnej sportowego ducha pożegnaliśmy naszych przyjaciół z Bad Kreuznach i w temperaturze ponad 20 stopni ciepła jak na tą porę roku to nie spotykane, nawed w Bad Kreuznach, ruszyliśmy w drogę powrotną. Po 16-tu godzinach byliśmy w Elblągu.
Wielkie podziękowania dla pani Doroty, dzięki której wspólne przygotowywanie posiłków, nie mówiąc o zmywaniu, przebiegało sprawnie i było naprawdę smacznie.
Dziękujemy wszystkim za pomoc i zaangażowanie w przygotowanie naszego wypadu do Niemiec. Dzięki Wam taki wyjazd był możliwy i spełniło się nasze marzenie o wyjeździe dużą grupą na ten turniej połączony z wypoczynkiem i wspólną zabawą.
Zapraszamy do galerii |